Aby zdążyć na pierwszy koncert (o godz. 17:00 ) powinienem wyjechać pociągiem o 10:40 , to dawało - wg rozkładu jazdy - przyjazd do Warszawy na godzinę ok. 15. Sprawdziłem inne opcje ale ta była najbardziej optymalna. Koncert Eleni w Warszawie .... i dam radę być na nim a jeszcze fakt, że wyprzedano bilety na koncert zaplanowany na 17:00 a zainteresowanych było tak wielu, że postanowiono zorganizować drugi koncert o 19:00, no szczęście wielkie, niebywałe. Ogromnie mnie to nakręciło, pozytywne emocje we mnie szalały. Kasy biletowe na dworcu znajdowały się na drugim jego końcu więc zakodowawszy sobie, żeby absolutnie nie kupować biletu na ekspres o wdzięczne nazwie *Nida* nieomal w podskokach i z pieśnią szczęścia na ustach pobiegłem do kasy i bez żadnej nad tym kontroli, refleksji wyrecytowałem : " na jutro, do Warszawy, na expres *Nida*, połówkę , w drugiej klasie, koniecznie dla niepalących" .
Odebrałem blankiety biletu i miejscówki. Przeczytałem , schowałem do portfela, "coś nie tak z godziną wydrukowaną na biletach " przemknęło mi przez myśl , ale gnany emocjami jak na skrzydłach do dalszych przygotowań do wyjazdu, na refleksję głębszą nad tym szczegółem nie miałem szansy (" Od pieśni trzeba zacząć potem ręce podać wiatrom Ikarowe skrzydła mieć na wielki lot") . Sedno tej pomyłki dopadło mnie w "godzinie duchów " i odebrało spokój na pół nocy.
" A może wymienię miejscówkę, zmienię rezerwację? " zastanawiałem się nad sytuacją szukając jakiegoś sensownego rozwiązania. " Albo wsiądę do tego pociągu 10:40 udam wariata i może konduktor będzie wyrozumiały? " . Trudno stało się jak się stało, drobną pociechą była myśl , że jeżeli tak zrobiłem to powinien być w tym jakiś sens, w końcu nie ma przypadków.
Pojechałem tym ekspresem *Nida*. Na Centralnym sprawdziłem połączenia powrotne, kupiłem kwiaty dla Eleni i już o 17:29 spod Pałacu Kultury jechałem autobusem 109 może 15 minut.
Przed wejściem do Teatru na Woli piękny plakat Eleni. Koncert oczywiście już trwał, przy kasie kilkoro chętnych kupowało bilety na drugi koncert. A bilety są w cenie 150000 słownie sto pięćdziesiąt tysięcy, co daje 15 złotych po denominacji... To połowa posiadanych przeze mnie w tamtej chwili pieniędzy, trochę zaskoczyła mnie ta cena biletów bo inne biletowane wejścia na koncerty Eleni nie były tak kosztowne, (wiadomo stolica), ale ok. jeszcze mnie stać. (...) Scena udekorowana była ogromną ilością zieleni, Eleni w tym akurat momencie śpiewała wraz z publicznością swój wielki przebój " Troszeczkę ziemi ... " pięknie to brzmiało, wzruszenie ścisnęło krtań, popłynęły łzy, które próbowałem dyskretnie otrzeć, co było fatalnym pomysłem bo w ręku kwiaty, troska aby im krzywdy nie zrobić ograniczała manewry, pod drugą ręką kurtka , bo przeleciałem przez foyer z pominięciem szatni... Tę dziwną ekwilibrystykę dostrzegła pani - pracująca w teatrze i pokierowała mnie do szatni. Tam spotkałem pana Kostasa. Przywitaliśmy się.
On potem coś uzgadniał z ekipą telewizyjną.
Spotkałem Tamarę, która przyjechała z Wandzią i obie sprzedawały kasety z nagraniami Eleni.
Wróciłem na widownię , pan Aleksander grał ostatnie takty walca Chopina .
" Alleluja ,miłość twa " - "Ave Maria " (Schuberta), rewelacja, pięknie zaśpiewane, "Nim świt obudzi noc" - cóż za ekspresja! Urzeczenie i wzruszenie. A " Nic miłości nie pokona" - inna aranżacja , piękne brzmienie.
Po tej piosence Eleni wypowiada słowa podziękowania skierowane bezpośrednio do kompozytora tej piosenki obecnego na widowni, pana Jarosława Kukulskiego, ktoś z publiczności wręczył kwiaty, owację przerywa zapowiedź utworu - pieśni bez słów. Po tej pieśni z kwiatami podeszła pani Natalia Kukulska, za nią kilkoro ludzi , więc i ja zdecydowałem się podejść. Trwa owacja na stojąco.
Eleni odebrawszy naręcze kwiatów bisuje. Ale ku mojemu zaskoczeniu, nie jest to pieśń mówiąca o stolicy Grecji o Atenach, dedykowana Rodzicom Eleni i Afrodytce. Eleni zaprasza publiczność do wspólnego wykonania refrenu : " Odpowie ci wiatr wiejący przez świat odpowie ci bracie tylko wiatr ". Gdy publiczność wykonuje melodię podstawową Eleni nakłada melodię w "przewrocie" co dało piękny efekt, pięknie i ciekawie zabrzmiało.
*** Przerwa***
Rozmawiam z Wandą, obserwuję kupujących kasety, podpatruję co kupują, słucham co mówią. Przyjemne jest to bardzo, zwłaszcza, jeżeli na moją nieśmiało wygłoszoną sugestię, że bardzo atrakcyjna jest kaseta " Radość ze szkła " bo zawiera nowe bardzo piękne piosenki , pewien Pan zwrócił mi uwagę, że wszystkie piosenki jakie śpiewa Eleni są piękne. Spotykam moich kolegów i znajomych z Fan klubu Eleni : oba Mariusze, Sławek, Jacek...
Reporterka telewizji rozpytuje publiczność, zagadnęła też p. Jarosława Kukulskiego, do którego podchodzi Natalia przemierzając foyer energicznym krokiem, i Ona coś dopowiada. Wśród publiczności był również p. Jacek Bukowski oraz ks. Arkadiusz Nowak.
Chyba nie było rozdawania autografów, było mało czasu jaki pozostał do początku drugiego koncertu, a część tego czasu zabrała ekipa telewizyjna.
***
Drugi koncert rozpoczął się o godzinie 19 tej. Teraz, zająwszy miejsce siedzące w pełni mogę docenić scenografię. Zieleń jest bardzo okazała, imponująca, i ten napis : Eleni 20 lat z nami.
Zgromadzoną publiczność , a wśród niej przedstawicieli Ambasady Greckiej , powitał Leszek Bonar.
W pierwszych słowach pogratulował trafnego wyboru i dobrego gustu (koncert Eleni) jako sposobu spędzenia tego wieczoru, przedstawił dorobek dwudziestoletniej pracy Eleni. Następnie zaprasza na scenę i przedstawia muzyków : Kostasa Tzokasa jako kompozytora, menadżera i solistę w grze na buzuki oraz Aleksandra Białousa - kompozytor, aranżer, pianista, gitarzysta. W końcu zaprasza Eleni.
Brawa. Pierwsze takty piosenki "Trzeba żyć" . Eleni pojawia się na scenie, wejściu temu towarzyszą ogromne brawa, zagłuszające muzykę.
Po piosence " Tylko w twoich dłoniach" Leszek Bonar wprowadza publiczność w świat i klimat greckich melodii, zapowiada, że Eleni zaprezentuje dwie nowe piosenki greckie zupełnie nieprzypominające swym brzmieniem tych, które Eleni wykonywała do tej pory. Jednocześnie namienia, że są to tak nowe piosenki, że Eleni "podeprze się " ściągawką. Trzeba przyznać, że zapowiedź buduje atmosferę oczekiwania na coś niezwykłego.
Rozbrzmiewają dźwięki zupełnie nieznanej mi melodii , robi to ogromne wrażenie. Druga piosenka bardziej hiszpańskie flamenco przypomina niż greckie rytmy, wykonanie Eleni, rzeczywiście z karteczki, "rzuca publiczność na kolana" , trudno opisać emocje, publiczność w Teatrze na Woli oszalała, eksplodowały wiwaty i owacje, Eleni łagodzi i wycisza emocje prezentując liryczną balladę z rep. Vicki Leandros " To treno" , a następnie w programie koncertu zabrzmiała wiązanka greckich melodii. Nie zabrakło oczywiście Zorby , zaśpiewanej i odtańczonej brawurowo przy aplauzie publiczności.
W tym miejscu zazwyczaj następuje przerwa, żeby Eleni nieco odpoczęła. I tak jest tego wieczoru.
Leszek Bonar rekomenduje kasety, omawia zawartość każdej z nich, poza tym zapowiada, że w grudniu zostaną wydane aż cztery płyty kompaktowe Eleni, będą to "Nic miłości nie pokona", piosenki greckie, "Na wielką miłość" oraz kolędy . Po przerwie Eleni wykonuje utwór z płyty "Eleni ..10" - Dla ciebie jestem ja.
Piosenkę "Troszeczkę ziemi ... " na życzenie publiczności bisuje. Gdy wybrzmiewają słowa piosenki " do widzenia, do widzenia " na scenie ponownie pojawia się p. Bonar i uspokaja widzów, żeby nie brali sobie do serca dosłowności tekstu, bo to jeszcze nie koniec koncertu, na co publiczność reaguje spontanicznymi brawami. Zapowiada p. Leszek dużo niespodzianek, a jedna z nich za chwilę -będzie to walc Chopina, w gitarowej transkrypcji i wykonaniu Aleksandra Białousa.
Potem pojawia się ponownie Eleni, w innej kreacji, rozpoczyna się kolejna odsłona koncertu, tzw część mistyczna i to nie tylko ze względu na religijny charakter piosenek, jest ta część wyciszona, nastrojowa.
Alleluja miłość twa, Ave Maria. Po piosence "Nic miłości nie pokona" ktoś wręcza kwiaty, Eleni zapowiada:
" A teraz zaśpiewam państwu pieśni bez słów, ale muzyka zawiera i wyraża wszystko".
To prawda, Owacja na stojąco potwierdza, że wszyscy przeżyliśmy to wykonanie bardzo mocno.
I znowu kwiaty, kwiaty, kwiaty. " Sto lat" dla Eleni, część widowni była już przy " jeszcze raz" gdy inny sektor dopiero podejmował początek tego toastu. Eleni nie kryła zaskoczenia i wzruszenia.
Na bis piosenka pełna pytań retorycznych z rep. Boba Dylana. Publiczność zasłuchana w śpiew Eleni, urzeczona Jej głosem nie od razu włączyła się do wspólnego śpiewania, nastąpiło to dopiero po drugiej zwrotce. Znowu owacje. Już, już Eleni miała powiedzieć słowa na pożegnanie, i podziękować publiczności ale wycofuje się z tego. " A niech tam, no dobrze , zaśpiewam państwu jeszcze. Będzie to grecka piosenka".
Rozbrzmiały dźwięki piosenki o Atenach.
Tak jak Eleni zaśpiewał tę pieśń w spontanicznym bisie, w specjalnym podziękowaniu publiczności warszawskiej to nigdy przedtem nie słyszałem.
I to była faktycznie ostatnia piosenka tego koncertu. Okazał się on ogromnym sukcesem Eleni.
Publiczność udała się do foyer, Grecy z ambasady czmychnęli za Eleni za kulisy. Potem Eleni pojawiła się by podpisywać płyty, pozować do pamiątkowych zdjęć.
*** Program koncertu "Eleni 20 lat z nami" w Warszawie w Teatrze na Woli 11.11.1995***
Trzeba żyć ( Białous, Bukowski )
Muzyka Twoje imię ma ( Kukulski, Kuryło )
Na wielką miłość ( Tzokas, Konopiński )
Na miłość nie ma rady ( Tzokas, Konopiński )
Nie wierz mi nie ufaj ( Kopff, Bianusz )
Ze świata wszystkich stron ( Ellmann, Konopiński )
Miłość woła nas ( Wójcik, Stawecki )
Tylko w twoich dłoniach ( Białous, Bukowski )
Di'efhon ( Antypas, Nikolakopoulou )
Na ziso i na pethano ( Antypas, Nikolakopoulou)
To treno ( brak danych o autorach )
Wiązanka greckich melodii :
Ta pedia tu Pirea ( Chadzidakis, Christodulu )
Pende pende deka ( Theodorakis , Theodorakis)
Kaimos ( Theodorakis, Theodorakis )
Milise mu (Chadzidakis, Gatsos )
Sto Perigiali ( Theodorakis, Seferis )
Zorba ( Theodorakis, Theodorakis )
Dla ciebie jestem ja ( Tzokas, Wojtaszewska )
Radość ze szkła ( Tzokas, Agatowski )
Po słonecznej stronie życia ( Tzokas, Lejman )
Troszeczkę ziemi, troszeczkę słońca ( Seigel, Konopiński )
Niech lato spełni sny ( Marko, Wegiera )
Walc a- moll op. 34 nr. 2 ( Chopin, oprac. Białous (solo gitara)
Alleluja, miłość Twa ( Krefft, Krefft )
Ave Maria ( Scubert, tekst liturgiczny )
Nim świt obudzi noc ( M. van de Kuy, Łebka )
Nic miłości nie pokona ( Kukulski, Konopiński )
Recuerdos de la Alhambra ( Tarrenga )
Przez ile dróg ? ( Dylan, Bianusz )
Athina ( Chadzidakis, Gatsos )
O mnie
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Archiwum bloga
-
►
2008
(175)
- ► października (16)