Joanna Olejniczak
B R Z O Z Y ( AFRODYCIE )
wielka cisza
jest w tym lesie
pochylona brzoza
nieśmiało płacz
swój niesie
piękno młodość
Afrodyty
gałązkami obtuliła
ocalić jej
nie zdążyła
teraz nad mogiłą
stoi jak smutek
samotna
w szumie liści
rozpłakana
mech zaś schował
się do ziemi
jakby bał się
swej zieleni
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz