O mnie

niedziela, 25 marca 2018

Tczew 19-06-2004 koncertowe wspomnienia



 Koncert był bardzo piękny! Fantastyczny ! Pomimo, że nie dopisała pogoda : lało i grzmiało. 
 Ulewa zakłóciła zaplanowany przebieg imprezy , wszystkich zgromadzonych na błoniach przemoczyła do cna.
 Byłem na tym koncercie z Beatą z Elbląga, właściwie dowiedzieliśmy się o tym koncercie w ostatniej chwili i 
 wszystko potoczyło się spontanicznie. Beata przyjechała ze swoją siostrą Asią , ja jechałem prosto z pracy.

 Wszyscy bardzo cierpliwie przeczekiwaliśmy upiorne wręcz kaprysy pogody.
Ludzie mówili między sobą, że gdyby to miał być ktoś inny niż Eleni to nie czekaliby, nie poświęcaliby się aż tak !
To miłe słowa dla ucha, krzepiące. Bardziej niż cudem zdobyta herbata. Cud ten na tym polegał , że z powodu wyładowań
atmosferycznych nie było prądu , nie wiem czy w całym Tczewie, ale w miejscu imprezy nie było.

Frekwencja była wspaniała, gdy Eleni weszła na scenę - burza - tym razem oklasków i aplauzu - zagłuszyła pierwsze takty
melodii.
Eleni wielokrotnie ze sceny wyrażała wdzięczność dla publiczności, że poczekała.
Naszą obecność Eleni zauważyła ze sceny. Ucieszyła się nami, to było widać, Jej gesty mówiły same za siebie.
Atmosfera podczas koncertu była gorąca. Ludzie chętnie śpiewali wraz z Eleni, i te stare, powszechnie znane i kochane przeboje, jak i te nowsze piosenki, które chociaż są mniej popularyzowane przez media, to jednak publiczność je zna, albo
szybko chwyta melodyjne motywy, które łatwo wpadają w ucho i zapadają w pamięci.
Publiczność śpiewająca z Eleni to sprawa oczywista, ale śpiewający Kostas?! Tego nie bywało. Po wielu, wielu latach, zawsze usilnie ale z uśmiechem zachęcany do zaśpiewania choćby paru nut, Kostas zaśpiewał wraz z Eleni kilka taktów piosenek greckich.
Po koncercie publiczność szturmem ruszyła po autografy. Barierki oblegane były z wszystkich stron. Eleni podpisywała wszystko , co kto chciał. Beata i ja cierpliwie to przeczekiwaliśmy, wiedząc, że dla bardzo wielu ludzi te chwile mają smak spełniających się marzeń, może wielu z nich na koncert Eleni wybrało się pierwszy raz?
Dla mnie i dla Beaty to nie był pierwszy koncert , choć taka prawda - każdy, dosłownie każdy jest wydarzeniem, każdy jest przeżyciem, które potem jeszcze przez wiele dni, tygodni powraca na fali pięknych wspomnień. Każdy koncert jest inny, ma
swój niepowtarzalny urok, klimat, nastrój. Takich wrażeń, emocji nigdy dość.

Przez ten brak pogody nie widzieliśmy się z Eleni przed koncertem, nasze powitanie w zasadzie było rówież pożegnaniem się do zobaczenia do następnego razu. " Pożegnanie było krótkie jak flesz ". Krótka rozmowa , wymiana serdeczności.
Uśmiechy. To sprawia, że jestem bardzo zadowolony i ogromnie szczęśliwy, że mogłem tam być i przeżyć te cudowne chwile.

********** PROGRAM KONCERTU **************

PRZYSTAŃ POD GWIAZDAMI
NA WIELKĄ MIŁOŚĆ
NA MIŁOŚĆ NIE MA RADY
TYLKO W TWOICH DŁONIACH


COŚ ODYSA
NIE CZEKAM NA MIŁOŚĆ
KTO CI W ŻYCIU WIĘCEJ DA ?
POD ŻAGLAMI PIOSENKI


ATHINA
MEDLEY : DZIECI PIREUSU , PENDE DEKA , KAIMOS , MILISE MU
STROSE TO STROMASU GIA DIO ( ZORBA )


DLA CIEBIE JESTEM JA
A SŁOŃCE SOBIE LŚNI
BALLADO , HEJ !
PO SŁONECZNEJ STRONIE ŻYCIA
TROSZECZKĘ ZIEMI , TROSZECZKĘ SŁOŃCA


NIC MIŁOŚCI NIE POKONA
AVE MARIA SZUBERTA
PRZEZ ILE DRÓG?

NIECH LATO SPEŁNI SNY

CYGANERIA
COŚ Z ODYSA


Muzycy : Kostas Tzokas - buzuki , :)vocal:)
Aleksander Białous - gitary , klawisze , buzuki , vocal
Andrzej Ellmann - gitary , vocal.
Konferansjer : Leszek Bonar

Brak komentarzy:

Archiwum bloga