O mnie

niedziela, 25 marca 2018

Bydgoszcz - 25-03-1995 dwa koncerty

Wybrałem się na koncert , a właściwie na dwa koncerty w Bydgoszczy.
Wiedziałem , że będzie to coś niezwykłego , bo takie zawsze są koncerty Eleni , spotkanie z Nią , usłyszenie 
Jej cudownego głosu. A poza tym , pojechałem na ten koncert z moim bratem Witkiem , który nidgy
przedtem nie słyszał Eleni " na żywo " i byłem ogromnie ciekawy także jakie będą Jego wrażenia.

Podróż pociągiem do Bydgoszczy minęła szybko , spokojnie , bez kłopotów.
Po przyjeździe sprawdzam rozkład jazdy pociągów powrotnych, następnie kupuję regionalną prasę.
Zaraz vis a vis dworca jest kwiaciarnia, ale ignorujemy ją ponieważ idąc przeglądamy bydgoskie periodyki
szukając w nich wzmianek o koncercie ( jeszcze nie wiemy, że będą dwa koncerty ) Eleni.
Nie było żadnej , choćby najmniejszej informacji , gazety zatem okazały się zbędne i w tej sytuacji , 
spotkał je los taki , że wylądowały w pierwszym napotkanym koszu na śmieci.
A my idziemy dalej. 
Przy hotelu " Brda " jest następna kwiaciarnia. Wchodzimy i trudno dokonać wyboru.
W końcu jednak kupujemy dwa bukiety róż - trudno było oprzeć się urodzie kwaitów mając w dodatku świadomość, że 
Eleni je lubi.
Idziemy. Wiatr tarmosi na wszystkie strony nasze kwiaty , celofany szeleszczą muzyką niecierpliwości oczekiwania
na najpiękniejsze chwile, do taktu wtórują nasze kroki na bruku bydgoskiej ulicy i szybki łomot naszych serc.
W witrynach niektórych sklepów widzimy afisze oznajmujące dzisiejsze koncerty Eleni - dobry to znak.
Po pewnym czasie docieramy na ul. Dwernickiego. Tam znajduje się kino-teatr.
Już na ulicy słychać wyraźne dźwięki melodii granej na buzuki - więc trwa próba.
Kupujemy bilety - cegiełki. Z nich dowiadujemy się, że koncerty są zorganizowane na rzecz TPD w Bydgoszczy , organizatorem jest firma " Promocja " z Torunia.
Czekając na możliwość wejścia do sali rozglądam się za znajomymi, czy ktoś jeszcze z fan klubu przyjechał , wydawało mi się , że widzę Jacka Krygera ale czy to On, czy ktoś podobny? Eleni podczas trwjącej proby prześpiewywała utwór " Ave Maria " a następnie " Trzeba żyć " 
" Jak karuzela kręci się los, szczęście jest kruche jak cienkie szkło ... " tak się zasłuchałem i zamyśliłem , że kwestia pt. jest to Jacek czy nie, umknęła na dalszy plan.
Z zadumy nad piosenką wyrwał mnie ruch przy wejsciu na sale, oznaczało to , że już mozna zajmować miejsca.
Sala jest wypełniona publicznością do ostatniego miejsca - tak było również podczas drugiego koncertu.
Na początku są przemowy gospodarzy i organizatorów.
Aż wreszcie zaproszona na scenę zostaje Eleni i choć Jej samej jeszcze nie widać , zrywają się powitalne brawa.Koncert się zaczyna.
Eleni pojawia się , gdy rozbrzmiewa wstęp do piosenki otwierającej ten koncert - " Trzeba żyć " .
Brawa milkną gdy Eleni intonuje " Szukajmy światła , bo trzeba żyć " - bo to bardzo szczególna piosenka, piękna kompozycja i tekst z niezwykle cennym przesłaniem, każdy słucha w skupieniu.
Każda piosenka wywojue nader spontaniczną reakcję publiczności. I choć tego nie było w programie, Eleni bisuje "Troszeczkę ziemi, troszeczkę słońca " i " Nim świt obudzi noc " .
Wzruszenie było po obu stronach, to było wyczuwalne, jak bardzo przeżywa Eleni wyśpiewywane słowa : "Wołam przyjdź , i pomóż mi rysować życia kształt ", czy " jak blisko śmierć musi przejść obok nas .. " a na widowni nie mniejsze wzruszenie nie jedną łzę z oka wycisnęło - chusteczki dyskretnie poszył w ruch.
Koncert Eleni był jak zawsze przebogaty stylistycznie, były piosenki nastojowe jak np " Muzyka twoje imię ma " czy w hołdzie Annie Jantar wykonana " Nie wierz mi , nie ufaj " i obok nich bardzo przecież słoneczne, radosne i żywiołowe piosenki greckie , w oczach Eleni , jak dawniej pojawiły się ogniki kiedy śpiewała i tańczyła " Zorbę ".
Eleni śpiewała mocnym , silnym a przecież przy tym lirycznym głosem, sugestywnym , poruszającym.
Dlatego podczas koncertu wytworzyła sie wspaniała atmosfera. Publiczność chętnie włączała się do wspólnego śpiewania.
Ogromnymi brawami nagradzała każdy utwór.
Po koncercie Eleni otrzymała owacje na stojąco, ogromną ilość kwiatów od organizatorów i od publicznosci.
Był też moment rozdawania autografów, dłuższy bo już nie ograniczony czasem, po drugim koncercie. Wiadomo , po pierwszym koncercie Eleni musiała mieć chwilkę na odpoczynek, na przygotowanie się do drugiego koncertu.
Zawsze te chwile rozdawania autografów są miłe , bo to taka możliwość bezpośredniego kontaktu a Eleni zawsze chętnie porozmawia. Gdy mnie i brata zobaczyła, trochę zdziwiła się ale i ucieszyła, że przyjechaliśmy.
Eleni podzieliła się ciekawą nowiną. Uwaga : Otrzymała kolejną " Złotą Płytę " - od Polskich Nagrań za płytę długogrającą
" Ty - jak niebo , ja - jak obłok ".
Żal było kończyć to spotkanie, i rozstawać się ale cóż - siła wyższa. Eleni ruszała w dalszą drogę - jutro ma koncert w Toruniu.

Brak komentarzy:

Archiwum bloga